Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12
|
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum 12 grudnia 2007
Tak... cała ja. Znowu problemy. W sumie tydzień zapowiadał się super w niedziele po mszy porannej gdy zagadałam z klasą było tak fajnie jak nigdy. Byłam szczęśliwa, co się u mnie od święta zdarza. Poniedziałek był nawet znośny a to tylko dlatego, że czekałam na wtorek. Wtorek- początek dnia ponownie okropny znowu z klasa czuję się gorzej niż źle, jednym słowem wszystko wracało do tej okropnej normy. Był jednak element który poprawił mi humor- klasowe mikołajki Jak ja lubię takie zabawy a zwłaszcza prezenty ;D Dostałam kolejny element biżuterii- pierścionek. Od czasu tych mikołajek było lepiej niż lepiej, czyli suuuper :) Po powrocie do domku weszłam na GG, zajrzałam na mój profil na fotka.pl i patrzę się a tu... No właśnie dopadł mnie kolejny szok. Moj największy i jedyny wróg od x czasów zaprosił mnie do znajomych. Byłam w tak ogromnym szoku, że nie wiedziałam co robić. Napisałam do przyjaciela . I przez to zaczęło się wszystko walić, mój doczesny stan szczęścia spadł do pozycji zerowej. Przyjaciel złapał doła bo uznał że się "zeszmaciłam" i stałam się kimś innym. Dzisiejszy dzień oraz zachowanie wroga w szkole doprowadziło przyjaciela do depresji. Nie jest to taka udawana depresja lecz taka najprawdziwsza. Inny przyjaciel się rozchorował przez co jest zrozpaczony z powodu braku mnie. Wszystko to mnie straszliwie zasmuciło, wręcz poczułam się przytłoczona. Wiem jednak, że tylko ja mogę tą sytuacje doprowadzić do normy. Tylko JAK????!!!! Potrzebuje odpoczynku a poprzez naukę nie mam na to czasu. Nadeszła pora, by coś zmienić, tylko CO?? Eh te życie. Dlaczego jest ono aż tak beznadziejne w moim wykonaniu.